Monthly Archives: sierpień 2023

Jerzy Ostrouch – prezes Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie

SZPITAL-OGRÓD

Starania senatora Komarnickiego o sprawy Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie nie ustają. Obecnie wspólnie pracujemy nad dużym projektem związanym z osobami starszymi i mamy w planach jego realizację w obiektach przy ulicy Walczaka. Będziemy chcieli stworzyć tam Szpital-Ogród. Istniejący starodrzew i tereny zielone poddamy rekultywacji i rewitalizacji. W ubiegłym roku ogłosiliśmy konkurs dla studentów architektury na zagospodarowanie starej kotłowni, by powstał stały element z pięknym parkiem i obiektami, w których będziemy realizowali program pomocy dla osób starszych. Powstanie oddział geriatryczny oraz mieszkania chronione, w których będzie realizowana opieka szpitalna nad osobami zdrowymi w starszym wieku, mieszkającymi w tym kompleksie. Tak naprawdę zainspirował nas do tego senator Komarnicki, ale wszyscy mamy świadomość, że demografia jest nieubłagana, że osób starszych również w naszym mieście będzie coraz więcej. W dodatku ze starszym wiekiem wiąże się wielochorobowość, która wymaga stałej opieki medycznej. Liczymy, że z nowej perspektywy europejskiej uda się nam pozyskać pieniądze na zrealizowanie tej idei.

KARDIOCHIRURGIA

Poza tym muszę podkreślić, że senator Komarnicki jest osobą, która niesłychanie mocno wspiera wszelkie działania w zakresie rozwoju kardiochirurgii. To on zorganizował szereg spotkań zarówno na poziomie ministerialnym, jak i parlamentarnym. W tych spotkaniach mieliśmy możliwość prezentowania naszego programu rozwoju kardiologii i kardiochirurgii. To on spowodował wizytę marszałka senatu prof. Tomasza Grodzkiego. Dzięki senatorowi mamy wsparcie zarówno członków senackiej jak i sejmowej komisji zdrowia. Szereg tych spotkań było organizowanych bezpośrednio przez senatora. Bardzo mocno należy podkreślić, że kardiochirurgia z oddziałem chirurgii naczyniowej to może być zalążek przyszłego centrum leczenia chorób układu krążenia. Z tym się będzie wiązała konieczność zmodernizowania bloku operacyjnego, ale pamiętajmy, że choroby układu krążenia to ciągle najczęstsza przyczyna zgonów mieszkańców województwa lubuskiego, więc ta opieka dotycząca chorób układu krążenia musi w sposób radykalny się poprawić.

CZŁOWIEK Z DOŚWIADCZENIEM

Ja nie wiem, jak to pan Komarnicki robi, ale na pewno w grę wchodzą kwestie charakterologiczne i doświadczenie życiowe. Myślę, że w przypadku pana senatora jest coś takiego jak dobrze pojęta funkcja nestora. To człowiek, który ma doświadczenie życiowe, umiejętność przekonywania swoich rozmówców, potrafi w sposób niesłychanie krótki zdefiniować problem, jest też osobą, której trudno odmówić, w związku z czym korzystamy z tych umiejętności negocjacyjnych senatora i umiejętności skracania dystansu z rozmówcami.


Maria Bożek prezes Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich w Gorzowie.

My, jako Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich w Gorzowie, nie mamy znikąd pomocy – mówi prezeska Maria Bożek. – Nasza składka jest minimalna. Wynosi 2 zł miesięcznie, a na jakąkolwiek propozycję podwyżki nikt się nie zgadza. To są kwoty minimalne i na nic nie wystarczają, a co roku organizujemy w Teatrze im. J. Osterwy Kresovianę, czyli Spotkania Wykonawców Piosenki Kresowej im. Piotra Frankowa. Żeby więc ufundować dla wykonawców puchary, zaczęłam szukać sponsorów. Cztery lata temu, gdy obchodziliśmy 30. rocznicę istnienia towarzystwa, trafiłam do senatora Władysława Komarnickiego. Zostałam mile przyjęta. Bardzo nam pomógł. Wtedy na Kresovianę przyjechało chyba z 40 zespołów. Pan senator ufundował olbrzymi tort i zapłacił za orkiestrę, która nam przygrywała w czasie uroczystości w Gracji. Jego pomoc jest naprawdę duża – podkreśla Maria Bożek i dodaje: – Ponieważ podlega pod nas klub w Kostrzynie, liczący sobie 103 osoby, w tamtym roku na zaproszenie Władysława Komarnickiego pojechał do Senatu. Poza tym senator wspierał nas biletami na żużel, z czego wszyscy byliśmy bardzo zadowoleni.

Pan Komarnicki to otwarty i czuły na nasze potrzeby człowiek. Sam pochodzi z Kresów, więc mocno się zżyliśmy. Poruszamy tematy kresowe, a on opowiada o swoich stronach, jak jego rodzice podróżowali wagonami tu na zachód, gdy był malutki. Na początku tego roku mieliśmy spotkanie opłatkowe. Chętnie przyszedł i wtedy ustaliliśmy, że 19 i 20 marca nasza gorzowska 42-osobowa grupa jedzie do Senatu. Wręczymy mu tam legitymację honorowego członka naszego towarzystwa.

Muszę podkreślić, że zawsze byłam miło przyjęta przez pana senatora. Nigdy nie odeszłam bez niczego, a jego pomoc nie była jednorazowa. To, co robi, to dla nas duże wsparcie finansowe. Bardzo gorąco chcę podziękować za nie w imieniu całego towarzystwa i zarządu. Uważam, że tak oddany i pełny sił człowiek, powinien nadal być senatorem, tym bardziej że zna środowisko i nie ukrywam, że gdyby odszedł, stracilibyśmy ważnego sponsora, a znów zbliża się Kresoviana. Na drugi rok będziemy obchodzić 35-lecie towarzystwa, więc będę próbowała prosić o kolejną pomoc.